Dzisiaj chcę Was zachęcić to stworzenia czegoś wyjątkowego i inspirującego, oryginalnego elementu do wystroju wnętrza. Moodboard – to ściana klimatów, tablica nastrojów.

Zatem uruchamiamy twórcze myślenie i do dzieła.

Najprościej mówiąc moodboard to taki zbiór naszych inspiracji, wspomnień. Wycinki z gazet, zdjęcia, kawałki tkanin, próbki tapet, „naszyjnik wiersz i liść”.. – czyli wszystko co nam chodzi po głowie zebrane w jednym miejscu. To takie kolaże, naszych 'barwnych wspomnień’. Moodboard może występować w kilku wariantach: wszystko przypięte do tablicy korkowej, naklejone na papierze i oprawione w antyramę, naklejone na ścianie czy powklejane do specjalnie przeznaczonego do tego notesu. Albo w formie pliku graficznego – kolaż zdjęć, ustawiony np. jako tło pulpitu komputera. Chodzi o to żeby mieć taki zestaw inspiracji w widocznym miejscu i często na niego zerkać. Warto go też aktualizować co jakiś czas.

Moodboard ma za zadanie pobudzać wyobraźnię, działać na podświadomość. Pomaga w wielu dziedzinach np. przy kompletowaniu garderoby na nadchodzący sezon (o czym jeszcze będę pisać).
Takie zebranie pomysłów pomaga też np. przy aranżacji wnętrz. Tzn. jeśli chcemy dokonać zmian w pomieszczeniu, możemy mniej więcej „na sucho” sprawdzić np. czy kolory, które wybraliśmy będą do siebie pasowały.
Jeśli mamy do wykonania jakiś projekt czy zadanie wymagające naszej kreatywności to najlepiej rozruszać mózg, tworząc właśnie takie zestawienie pomysłów.
Moodboard – poprawia samopoczucie, nieświadomie podpowiada rozwiązania problemów, porządkuje wiele spraw.

Chodzi za mną ostatnio połączenie bieli, beżu i złota:

Na swoich kolażach można też coś dorysować: 

Tworzenie moodboard’a ma natomiast działanie terapeutyczne. Pewnie zauważyłyście, że strasznie modne są ostatnio kolorowanki dla dorosłych. Taki chwilowy powrót do dziecinnych beztroskich czasów pozwala się odprężyć i zrelaksować. To ja proponuję wydzieranki i wycinanki. Do tego kolorowe magazyny, garść pasmanteryjnych dodatków itp., pinezki, klej, dwustronna taśma klejące i nożyczki.  Nie trzeba mieć jakichś specjalnych zdolności plastycznych.

Osobiście najbardziej lubię kolekcjonować inspiracje i wspomnienia przyczepione na tablicy korkowej.

Jak widać nie tylko ja. Poniżej zdjęcie zbioru inspiracji jednej z dziennikarek, zrobione kiedyś w Elle:

Pewnie część z Was ma już coś takiego u siebie.?  Chętnie bym zobaczyła, bo oglądanie cudzych inspiracji też jest bardzo inspirujące.

Mogą Ci się również spodobać

Zostaw odpowiedź